Ewolucja czy rewolucja?
Dla samorządów kolejne siedem miesięcy będzie bez wątpienia okresem wytężonej pracy. Tym, którzy nie zdążą z nowymi rozwiązaniami i będą przekraczać dopuszczalne limity grożą bowiem kary, które wymierzać będą wojewódzkie inspektoraty ochrony środowiska.
Zdecydowaną większość uczestników konferencji stanowili przedstawiciele samorządów terytorialnych, którzy nie ukrywali swoich obaw związanych z przewidywanymi trudnościami. Wśród zaproszonych gości znaleźli się jednak także przedstawiciele innych instytucji, w tym Gabriela Lenatrowicz, Prezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz Bernard Błaszczyk, Regionalny Dyrektor Ochrony Środowiska w Katowicach, współtwórca zapisów omawianej ustawy.
W swoim wystąpieniu zwrócił on uwagę, że przed Polską już 26 krajów Unii Europejskiej potrafiło posprzątać po sobie, a ich mieszkańcy mogą żyć w czystych miastach i nie dotyczy ich wstydliwy problem dzikich wysypisk śmieci. Niestety w przypadku niektórych polskich samorządów można mówić o małej determinacji i dużej bierności w porządkowaniu śmieciowego bałaganu. Zamiast wykorzystać doświadczenia z zza granicy oraz dobre przykłady tych polskich gmin, które już wdrożyły nowoczesne systemy, chcieliby storpedować zapisy nowej ustawy.
-------------------------------------
Źródło: RDOŚ w Katowicach
fot. Tomasz Sienicki, Wikimedia Commons