Runęła wieża Sanktuarium Matki Bożej Królowej Pokoju w Otyniu
Zawaliła się wieża kościoła w Otyniu. W wyniku katastrofy budowlanej, której przyczyn są nadal nie znane, nikt bezpośrednio nie ucierpiał. Stratę ponieśli jednak nie tylko parafianie i mieszkańcy Otynia, ale także cały region. Wieża o wewnętrznej konstrukcji drewnianych wiązarów była jednym z najbardziej charakterystycznych elementów architektury wsi i gminy położonej w powiecie nowosolskim w województwie lubuskim. Zbudowana była z cegły i kamienia w drugiej połowie XVIII w., po tym jak na początku tego wieku ówczesne miasto z kościołem strawił wielki pożar. Stan zawalonej konstrukcji wymaga pilnych działań zabezpieczających i ratowniczych, dlatego już od 10 sierpnia 2012 r. trwają trudne wysokościowe prace rozbiórkowe.
Kościół jest projektowanym specjalnym obszarem ochrony siedlisk sieci Natura 2000 o nazwie Otyń PLH080040. W styczniu 2011 r. został zatwierdzony jako obszar o znaczeniu dla Wspólnoty, po tym jak, zgodnie z dokumentacją z 2008 r., wykazano, że strych kościoła jest jednym z ważniejszych stanowisk kolonii rozrodczej nietoperzy w województwie lubuskim. Wówczas znajdowała się tu kolonia rozrodcza nocka dużego Myotis myotis w liczbie 250 osobników. Obserwowano, że wlot nietoperzy na strych dokonuje się przez okiennice znajdujące się właśnie na wieży.
W chwili obecnej, zdaniem reprezentantów władz samorządowych oraz budowlanych specjalistów, zbyt wcześnie na określanie przyczyn i skutków tego nieszczęśliwego zdarzenia.
Kościół jest projektowanym specjalnym obszarem ochrony siedlisk sieci Natura 2000 o nazwie Otyń PLH080040. W styczniu 2011 r. został zatwierdzony jako obszar o znaczeniu dla Wspólnoty, po tym jak, zgodnie z dokumentacją z 2008 r., wykazano, że strych kościoła jest jednym z ważniejszych stanowisk kolonii rozrodczej nietoperzy w województwie lubuskim. Wówczas znajdowała się tu kolonia rozrodcza nocka dużego Myotis myotis w liczbie 250 osobników. Obserwowano, że wlot nietoperzy na strych dokonuje się przez okiennice znajdujące się właśnie na wieży.
W chwili obecnej, zdaniem reprezentantów władz samorządowych oraz budowlanych specjalistów, zbyt wcześnie na określanie przyczyn i skutków tego nieszczęśliwego zdarzenia.
-------------------------------------
Źródło, fot. RDOŚ w Gorzowie Wielkopolskim