Prokurator przegrał w sądzie
Wyrok Sądu to skutek zażaleń, jakie wniosła Pracownia na rzecz Wszystkich Istot oraz Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie na postanowienie Prokuratora z dnia 29.01.2010, w którym odmówił on wszczęcia dochodzenia w sprawie wybudowania bez wymaganych prawem decyzji administracyjnych stacji narciarskiej w miejscowości Rzyki (gmina Andrychów). Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Inwestora przeciw środowisku skierowała do prokuratury Pracownia, Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie oraz Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej.
„Wyrok sądu jest satysfakcjonujący i pokazuje to, że ograny ścigania nie mogą bagatelizować przestępstw czy wykroczeń przeciwko środowisku. Łamanie przepisów o ochronie przyrody musi być poważnie traktowane." - mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni
W uchylonym przez Sąd postanowieniu Prokurator usprawiedliwiał dokonaną przez inwestora samowolę budowlaną tym, że gdyby nie zrealizował on na czas ośrodka narciarskiego, to nie dotrzymałby zawartej z wykonawcą wyciągu umowy i byłby zobowiązany do zapłacenia 15 tysięcy euro odszkodowania na rzecz wykonawcy. Argumentacja ta wydaje się być dość kuriozalna i w żadnym razie nie może być usprawiedliwieniem łamania prawa i niszczenia przyrody. Argumenty Prokuratora o tym, że inwestor jakoby poniósł już karę, gdyż wybudowany wyciąg nie jest oddany do użytku i nie przynosi zysków, oraz to, że jego powstanie przyczyni się do wzrostu zatrudnienia w regionie, również nie przekonały Sądu.
W uzasadnianiu Sądu czytamy.
„W ocenie Sądu zażalenia złożone przez pokrzywdzonego i zawiadamiającego są zasadne w zakresie, w którym skutkują uchyleniem zaskarżonego postanowienia. Zdaniem Sądu zaskarżone postanowienie zostało wydane zdecydowanie przedwcześnie, w oparciu o niekompletny materiał dowodowy".
Inwestor w grudniu 2009 r., w skandaliczny sposób metodą faktów dokonanych wybudował ośrodek narciarski bez wymaganych pozwoleń - pozwolenia na budowę, decyzji o uwarunkowaniach środowiskowych, pozwolenia wodnoprawnego.
Inwestycja została zrealizowana na obszarze Parku Krajobrazowego Beskidu Małego, weszła również w granicę rezerwatu przyrody „Madohora". Wycięto wiele drzew. Naruszono chronione siedliska przyrodnicze o powierzchni kilkunastu hektarów (murawy bliźniczkowe, świeże łąki, siedliska buczynowe i in.). Inwestycja poważnie ingeruje w teren występowania chronionych gatunków przyrodniczych, takich jak m.in. wilk, niedźwiedź, dzięcioł duży i zielony, jastrząb.
„Będziemy stale monitorować sprawę. Arogancka i niezgodna z prawem działalność inwestora powinna spotkać się ze stanowczą reakcją organów ścigania. Oczekujemy, że inwestor poniesie konsekwencje złamania prawa oraz zrekompensuje zniszczenia przyrodnicze, do których doprowadziła jego działalność" - mówi Radosław Ślusarczyk, prezes Pracowni.